„Zablokujmy wszystko 10 września”: Francuska Partia Komunistyczna i ekolożka Marine Tondelier wzywają do poparcia mobilizacji

Ruch „zablokuj wszystko 10 września” zyskuje na popularności na lewicy, niekiedy z zastrzeżeniami. Podczas gdy partia Jeana-Luca Mélenchona wezwała w zeszły weekend do przyłączenia się do mobilizacji, lider Ekologów, Marine Tondelier wyraziła również poparcie dla niej w środę w dzienniku „Libération” , odmawiając jednocześnie jakiegokolwiek „odzyskania”.
„Mówię wszystkim stronom: nie ma mowy o zepsuciu wszystkiego przez organizowanie konkursu liczenia flag lub o tym, by demonstranci czuli się niekomfortowo, bo mogliby mieć wrażenie, że idą w ślady tego czy innego kandydata na prezydenta” – podkreśliła.
„Zieloni będą angażować się we wszystkie inicjatywy” – zapewniła w rozmowie z AFP, ale według niej idealnym scenariuszem byłoby, gdyby „jak najwięcej partii politycznych, związków zawodowych, organizacji ekologicznych i społecznych wezwało do masowej mobilizacji, która całkowicie przekroczyłaby dotychczasowe podziały polityczne”.
„Skoncentrowana i zdeterminowana” na ten sezon polityczny, który rozpoczyna się w czwartek letnimi dniami ekologów w Strasburgu, Marine Tondelier apeluje w Libération o naganę dla rządu Bayrou. „ Ekologia w stylu francuskim obiecywana przez Macrona była już nieprzekonująca i nieskuteczna. Za rządów Bayrou przekształciła się w ekobójstwo” – deklaruje.
Posłanka Partii Zielonych z okręgu Paryża, Sandrine Rousseau, już wcześniej ogłosiła swoje osobiste poparcie dla blokady z 10 września, stwierdzając, że „to bunt ludzi, którzy chcą żyć godnie. I tyle”.
Wśród unitarian (byłych członków LFI), którzy powrócą do Châteaudun (Eure-et-Loir) pod koniec sierpnia, Clémentine Autain i Alexis Corbière już wcześniej nawoływali w jednym ze swoich felietonów, aby 10 września stał się „początkiem walki” o „godne i szczęśliwe życie”.
Z kolei Francuska Partia Komunistyczna, która w piątek rozpoczyna w Montpellier letnie uniwersytety, będzie wzywać do „udziału we wszystkich mobilizacjach przeciwko projektowi w Bayrou, w tym 10 września”.
„Będziemy wspierać ten ruch, będziemy się w niego angażować” – powiedział agencji AFP rzecznik ruchu Léon Deffontaines .
Partia Socjalistyczna jak dotąd odmówiła głosowania nad większością wniosków o wotum nieufności złożonych przeciwko rządowi. Jednak „w budżecie zaproponowanym przez François Bayrou w lipcu jest to bezpośrednie i natychmiastowe wotum nieufności” – powiedział sekretarz generalny Partii Socjalistycznej Pierre Jouvet w środę w programie Europe 1, oceniając, że „nie ma niczego do zachowania” w tej propozycji budżetowej.
Partia Socjalistyczna, która w przyszłym tygodniu organizuje letnie uniwersytety w Blois, również powinna „poprzeć” ruch 10 września, podkreślił Pierre Jouvet.
„Z wielkim zainteresowaniem śledzimy tę inicjatywę. Motywy i metody działania są wciąż niejasne, ale rozumiemy frustrację stojącą za tym ruchem” – potwierdziła rzeczniczka Partii Socjalistycznej i europosłanka Chloé Ridel w wywiadzie dla Franceinfo.
Le Parisien